środa, 5 czerwca 2013

Przedefiniowana wolność wyboru

Największy operator alternatywny na rynku telefonii stacjonarnej przedstawił pod koniec maja swoją nową markę, którą chce zwrócić uwagę, że posiada wydajną sieć zdolną do obsłużenia bardziej wymagających (i skłonnych polepszyć przychody operatora :) ) klientów. Tylko czy Netia jest ją w stanie wypromować? Oczywiście nikt nie mówi tu o takiej rozpoznawalności jak Neostrada od Orange będąca synonimem dostępu do internetu, ale chociaż próbę wyeksponowania tej marki jako czegoś lepszego dla klientów, którzy sami z siebie są skłonni poszukać dla siebie lepszego dostępu do internetu. Na razie Netia według mnie ma problem z rozpiętością swojej oferty, której ja nie ogarniam ;) Dostęp na zasadzie BSA, WLR, przejęte sieci kablowe, FTTH, Wi-MAX - trudno się w tym połapać. Jeżeli jeszcze dodać do tego próbę pakietyzacji usług z dodawaniem telewizji i oczywiście telefonu stacjonarnego, ale też i mobilnego internetu - ciężko to ogarnąć. Najbardziej trafiają do mnie pojedyncze usługi nabywane osobno bo wtedy łatwiej to wszystko porównać - oczywiście dla operatora sprzedawanie usług w pakietach jest lepszą sprawą bo lojalizuje klienta i już tak łatwo nie odchodzi. Wtedy już nie jest tak łatwo z tą wolnością wyboru ;)


W działaniu operatora widać chyba brak pomysłu na to jak uciec do przodu co pokazują w wyniki Netii, które nie są zadowalające. Sieć jeżeli już rośnie to tylko dzięki temu, że przejmuje. Podobnie jak Telekomunikacja Polska (Orange) traci kolejne łącza stacjonarne dlatego coraz bardziej skupia się na telewizji. Nie widać tej przebojowości z czasów gdy Netia szturmem zdobywała rynek (te czasy gdy człowiek nie mógł się doczekać na przyłączenie a TPSA utrudniała odejścia), szczególnie korzystając z łączy dawnego operatora narodowego. Teraz gdy nie ma już tak sprzyjających regulacji (a słychać, że może być jeszcze gorzej) operator alternatywny nie działa już z taką ikrą na swojej sieci i jest... marazm. Wybierając ofertę Netii człowiek miał przekonanie, że tutaj może szukać oszczędności a teraz to już takie oczywiste nie jest. Przyczyną tej stagnacji jest może to, że sieć nie ma bezpośredniego konkurenta. Orange jest za duże, a pozostali operatorzy stacjonarni to nie ta liga. Netia jest więc sama sobie.

Może niedługo przyjdzie czas na uproszczenie oferty - kto wie może nawet kosztem wycofywania się z najmniej opłacalnych części biznesu i jeszcze bardziej zdecydowane przerzucanie klientów na sieć własną. No i pora na większe inwestycję w infrastrukturę - tak, żeby coś budować a nie tylko przejmować. Internet mobilny nie zastąpi dobrej przewodowej infrastruktury a będzie ją uzupełniał. Chyba, że wśród klientów zwycięży koncepcja, że kosztem jakości warto iść na ustępstwa byle płacić mniej i zadowolić się internetem 4G od sieci komórkowych. To jednak nie będzie to samo co stacjonarne łącze z jego prędkością i stabilnością. Tu właśnie wypromowanie Fotona pomogłoby w realizacji tego celu, warto wyłożyć pieniądze w wypromowanie marki, szczególnie jeżeli niemałe środki zainwestowano w przejmowanie spółek i budowę sieci. Netia musi przekonać że sieć 4G nie zastąpi domowego internetu za który warto dopłacić. Jeżeli użytkownicy się do tego nie przekonają - ciężki jej los.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz